Pierwszy Krok.

[drzewo]

Mówi się, że pierwszy krok jest najtrudniejszy. Możliwe, że znalazłeś to forum przypadkiem, ktoś Ci je polecił, lub przeczytałeś gdzieś post Still’a i strona od strony trafiłeś tutaj, bez znaczenia. Każdy z nas trafia tutaj z jednym celem, rozwój w kontaktach damsko-męskich. Ja osobiście trafiłem tutaj z zerowym doświadczeniem praktycznym( wcześniej całowałem się tylko z jedną dziewczyną) i jednomiesięcznym czytaniem teorii. Idąc na pierwsze umówione spotkanie ze śląskimi uwodzicielami, nie wiedziałem czego się spodziewać. Obawiałem się, że nic nie będę w stanie zrobić i po prostu będzie to totalna porażka nie tylko na płaszczyźnie uwodzenia ale i w sferze mentalnej, w końcu był to mój pierwszy wypad z ludźmi których praktycznie nie znałem, dodam że nawiązywanie nowych znajomości nigdy nie było moją mocną stroną. Pomimo wszystkich obaw, moja determinacja wystarczyła do tego Mojego Pierwszego Kroku.

Pamiętam to jak wczoraj, kiedy to w ciepły czerwcowy dzień szedłem na miejsce spotkania oczekując nieoczekiwanego. Po przybyciu od razu dało się wyczuć pozytywne wibracje bijące od każdej nowo mi poznanej osoby( kurde, Ci ludzie są super wyluzowani…), wszyscy zmotywowani i chętni do działania. Wszechobecna energią prędko zaczęła mi się udzielać a lekko zdenerwowany stan po prostu znikł Pomimo, iż tej nocy nie zdziałałem za dużo pod kątem uwodzenia, to feedback jaki dostałem od reszty na temat uwodzenia i pierwszych prób był ogromny dla mojej osoby. To dzięki nim, z każdym kolejnym spotkaniem miałem( i dalej mam ) okazję się rozwijać.

Z perspektywy czasu, to ten pierwszy mały krok, okazał się dla mnie wielkim krokiem w samorozwoju. Dlatego chciałbym każdego( bez względu na doświadczenie i teorie którą posiada) kto jeszcze nie poznał nas osobiście, zachęcić do pierwszego wspólnego wypadu, do pierwszego kroku

Drzewo


PS. Każda sekunda zwłoki przedłuża teraźniejszość

[Sevastian]

Kiedy po raz kolejny czytam to co nam tu popełnił drzewo to przypomina mi się mój pierwszy wypad z ludźmi z forum. Tego dnia poznałem masę niesamowitych osób, każdy z nich miał swoją historię, jeszcze przed wbiciem do klubu naprawdę fajnie się z nimi rozmawiało. Potem w klubie działa się magia, pomimo tego że niewiele wiedziałem o NG to zakręciłem się z paroma dziewczynami, kilka samych mnie otworzyło, potem dostawałem zlewki (duuużo zlewek), kilka osób z forum mi pomogło i w efekcie domknąłem na KC, w międzyczasie widziałem kilka akcji i nieraz stałem z rozdziawioną mordą widząc co ONI robią. Tego wieczora wszystko było takie inne, z perspektywy miesiąca który mija od tego wypadu wiem że to była najlepsza rzecz jaką mogłem zrobić dla siebie.

Jeśli masz czas, kilka groszy na wejściówkę to wyjdź z domu i chodź z nami (brzmi jak jakaś sekta ), możesz tylko zyskać

[Styles]

Przygodę z PUA rozpocząłem 23 listopada 2009 roku - tego dnia za namową Spidera zapisałem się na forum AlphaMale Polska. Trzy dni później udałem się na swoje pierwsze spotkanie klubu Samców Alfa we Wrocławiu. Szczerze mówiąc byłem przerażony, perspektywa spotkania kolesi - z założenia fajniejszych, ciekawszych ode mnie - napawała mnie strachem. Nie wiedziałem jak mnie przyjmą, moja strefa komfortu była naprawdę, naprawdę zagrożona. I co się okazało? Że nie było się czego bać. Otworzyłem się, na sali, na której zgromadziło się około 30 osób powiedziałem publicznie z czym mam problem. To była ulga, zwłaszcza, że część z chłopaków miała takie same problemy jak ja. Od tego czasu zacząłem chodzić regularnie na spotkania, uczęszczać na imprezy. Przez ten miesiąc i kilka dni (wydawać by się mogło, że jest to naprawdę mało czasu) zmieniłem się diametralnie. Zacząłem z radością spoglądać w lustro, budzić się każdego dnia z jakimś celem w życiu, z przekonaniem, że zrobię coś zajebistego. Część kompleksów nagle zniknęła. Zacząłem być bardziej pewny siebie i chociaż wciąż daleka droga przede mną to ten pierwszy krok zrobił milową dziurę w moim dotychczasowym, chorym myśleniu i światopoglądzie. Wreszcie co najważniejsze - przez ten 1 miesiąc miałem więcej interakcji z kobietami niż przez swoje całe, prawie 21 letnie życie. Byłem na około 8 imprezach - czyli wykorzystałem swój zwykły limit roczny, wreszcie nie podpierałem ścian i tańczyłem z naprawdę niezliczoną ilością dziewczyn. Raporty z moich dokonań możecie śledzić w moim dzienniku Samorozwoju. Czytając je uśmiech sam gości na mojej twarzy. Pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu nie wierzyłem w szansę swojego sukcesu - teraz nim żyję! Staram się zmienić swój lifestyle, spędzać mniej czasu przed komputerem, zacząłem o siebie dbać. Rozpocząłem regularny trening na siłowni, zamierzam przeczytać kilka wartościowych książek, niedługo rozpocznę jakieś randkowanie na mieście - ostatnia moja randka była w 3 klasie gimnazjum (sick!). Przez ten miesiąc poznałem też bardziej wartościowych ludzi niż przez poprzednie 20 lat - trochę to przerażające z jednej strony, z drugiej bardzo otwierające oczy. Powiem tyle: jeżeli w takim tempie będę czynił postępy jak do tej pory, to niedługo będę bardzo szczęśliwym człowiekiem

[detox]

A ja przytocze czesc z mojego podsumowania roku 2009 na blogu.

W roku 2009 przydarzylo sie wiele wspanialych rzeczy - nie zapomniane wakacje, studniowka, zdana matura, studia, praca no i...Kobiety. Minol rok od momentu gdy postanowilem je poznac, zobaczyc czego chca, co pragna, co mam robic a czego nie zeby je zdobyc.


Rok temu w sylwestra nie mialem na swoim koncie ani jednego podejscia do setu, do zadnej kobiety. Cala impreza sylwestrowa byla swietna ale nie bylem w stanie podejsc do zadnej niewiasty...czy to na parkiecie czy poza nim.


Po sylwestrze mimo wielu checi nie robilem niemalze nic - strach byl paralizujacy. Wszystko zaczelo sie zmieniac w momencie gdy rozpoczely sie wakacje. Zaczolem czesciej wychodzic na imprezy na ktorych nadal nie potrafilem sie przelamac. Wtedy to mialem ponad miesieczny epizod z Day Game az wkoncu szukajac winga zobaczylem post "Szukam winga Slask - a tam odnosnik do tego forum".

Poczatkiem zakorzenienia sie w mojej glowie Night Gam'u byl wakacyjny wypad z kumplami nad morze - czyli jakos pol roku temu. W tym czasie bylem juz po pierwszym spotkaniu z Silesia Lair.W czasie tych wakacji pocalowalem pierwszy raz w zyciu kobiete - mimo iz mam 20 lat na karku. W tamtej chwili doznalem szoku, jak dotad niemozliwej rzeczy udalo mi sie dokonac. Od tamtej pory wszystko zaczelo sie krecic coraz szybciej i szybciej...a te tempo moge zawdzieczac tylko dwom znakom - SL

Ilosc rad jakie otrzymalem, ilosc akcji ktorych widzialem, ilosc kobiet ktore poznalem daly mi troche doswiadcznia. Pisalem kiedys ze nic tak nie rozwija jak te forum - i to jest szczera prawda.

Aktualnie 5 razy bylem o krok od sexu...calowalem sie z niezliczona iloscia kobiet...mam zapisanych w telefonie 30 numerow telefonow z roznymi wariacjami najbardziej popularnych imion...no i moj ostatni sukces - zaczolem do nich dzwonic.

Przed kazda osoba jest jescze dluga droga - niezaleznie czy dopiero sie tu zarejestrowal czy siedzi juz w tym temacie ponad 2 lata. Dlatego chlopaki - gdy sie tu zarejestrujecie wbijajcie razem z nami na impreze.

Moja wypowiedz podsumuje tak jak w jednej grze mmorpg pisali "Nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego Dragona" tak ja wam mowie ze nigdy nie zapomnicie pierwszego wspolnego wypadu z Silesia Lair.


Dozobaczenia.

[drań]

streszcze moj pierwszy wypad z sl:

jestem w kato w pracy - sa wakacje
dzwonie do stilla, (jest w wroc) - poleca mi drzewo(wtedy jeszcze lesshuntera - czy cos - niepamietam, tej dawnej ksywy - ,,lessthanthree" - drzewo )
umawiamy sie pod mackiem
lecimy do spiza

jak się okazalo- z drzewem bardzo szybko znalezlismy wspolny jezyk
(pewnie dla tego ze lubie wszystko co zwiazane z natura:))
na poczatek chcialem podziekowac: drzewo dziekuje za poswiecenie czasu i zapoznanie mnie z kazdym zakamarkiem jaki znajduje sie w spizu
pamietam nasze pierwsze podbicie
po wypiciu spizowego miodowego
zobaczylismy 2 set w lozy
patrzymy oceniamy i juz wiemy ze wchodzimy
poznalem wtedy hb 6,5 z ktora zbudowalem naprawde dobre kino
drzewo jak sie okazalo - zostal rozpoznany przez kolezanke, ktora go kojarzyla bodajrze ze szkoly sredniej- byla z tego masa smiechu

tego dnia robilismy akcje tylko poza parkietem ( chodz drzewo swietnie tanczy nie opuscil mnie nawet na moment, i dzialal tylko poza:))

było tego wiele ale najbardziej utkwily mi w pamieci akcje :

-jak bawilismy sie w chowanego za filarem z laskami

-to jak zapalilem pierwszego papierosa w zyciu ( to wie tylko drzewo )

-pierwsza spizowska izolacje hb i dlugi kc (znow wielkie dzieki dla matiego za - pamietnego klina )

swietne wspomnienia z pierwszego wypadu z sl:) w skladzie drań i drzewo:)